Logo
Wydrukuj tę stronę

Pisanki malowane z pasją

Pisanki malowane z pasją

 

By je wykonać, potrzeba i umiejętności, i dobrego pomysłu, i cierpliwości, a zacząć najlepiej miesiąc przed świętami, by wyrobić się do śniadania wielkanocnego. Mowa o pisankach, które wcale nie muszą mieć tradycyjnego wyglądu. Ich przygotowywanie może być nie tylko świątecznym obowiązkiem, ale i pasją, o czym przekonują Wiesław Płóciennik oraz Sylwia Sierańska z Franklinowa.  

Pisanki, nieodłącznie kojarzące się z wielkopolskim stołem, zmieniały się na przestrzeni lat. Wielu z nas pamięta, że aby je zabarwić na czerwonawy kolor, trzeba było wygotować jajka w łupinach cebuli – dopiero na tak przygotowane „tło” można było nakładać wzory korzystając z różnych metod zdobienia, spośród których do popularnych należą: batikowa  oraz rytowniczo-dziurkowana. Dzisiaj robienie pisanek to głównie frajda dla dzieci, ale nie tylko. Ich przygotowywanie może być pasją dorosłych. Trzeba w nią jednak włożyć dużo czasu, umiejętności, cierpliwości i… serca. Materiałów daleko nie trzeba szukać – do zdobienia pisanek nadają się bowiem wszystkie jajka: kurze, kacze, gęsie, a także strusie. – Aby pisanka wyszła, jajo musi być białe – zdradza Wiesław Płóciennik z Franklinowa, który wykonywaniem pisanek zajmuje się od lat. – Kiedyś do ich barwienia wykorzystywane były przeważnie naturalne barwniki. Obecnie używa się sztucznych, syntetycznych barwników. Świetnie do barwienia jajek nadają się też… tonery do drukarek – dodaje pan Wiesław.  

Oczywiście, tak przygotowane pisanki nie nadają się do jedzenia, a są elementem dekoracyjnym.

Wzory przeróżne, także religijne

Jak robić pisanki, Wiesław Płóciennik uczył się od mamy. – Rodzina w czasie wojny była wysiedlona w rejony dawnego województwa lubelskiego. Tam właśnie mama zapoznała się ze sposobami zdobienia pisanek. W naszej rodzinie nie było żadnej dziewczyny, tylko trzech braci, tak więc  jakoś przeszły te umiejętności na mnie – mówi Wiesław Płóciennik.  

Dzisiaj pisanki ozdabia przede wszystkim swoją ulubioną metodą batikową, choć nie stroni też od żmudniejszej, ale bardzo efektownej, metody rytowniczo-dziurkowanej. Nanoszone wzory są już przeróżne i co roku odrobinę się zmieniają. Przez lata pracy trochę się ich nazbierało, toteż obecnie Wiesław Płóciennik ma w planach wydanie publikacji ze zdjęciami już wykonanych pisanek. Pisanki przez niego wykonane nierozerwalnie kojarzą się z tymi tradycyjnymi, niektóre – te większe – zdobi motywami religijnymi. – Do zdobienia jaja strusia potrzebne są większe naczynia i duże pędzle. Na takich jajkach nie powstają typowo autorskie wzory, a obrazki religijne w typie ikony – wyjaśnia Wiesław Płóciennik.

Pisanka w prezencie

Każda pisanka jest wykonywana osobno, a jej ozdobienie zajmuje około godziny. Aby zdążyć do świąt, pisanki trzeba zacząć wykonywać odpowiednio wcześnie. Tym bardziej jeśli nie trafiają one tylko na własny wielkanocny stół. Wymyślnie pomalowane jajka dekorowały stoły nie tylko w Polsce, ale także m.in. we Francji, Niemczech, Austrii czy Szwajcarii! – Pisanki dostaje głównie rodzina, przyjaciele i znajomi, tak więc co roku przygotowuję około 100-120 pisanek – wyjaśnia Wiesław Płóciennik.

Teraz na ich przygotowanie ma więcej czasu – wcześniej, przez 16 lat, był radnym gminy Ostrów Wlkp. Na tych kilkanaście lat trochę „odłożył” swoje artystyczne pasje – nie tylko robienie pisanek, ale też malowanie obrazów czy pracę w drewnie. Powoli do nich wraca, angażuje się też w powstanie stowarzyszenia wspierającego aktywność społeczności lokalnej.

Świąteczne warsztaty

Techniki zdobienia pisanek Wiesław Płóciennik przekazuje co roku młodym adeptom tej sztuki na różnorodnych warsztatach – m.in. rękodzielniczych w Zespole Szkolno-Przedszkolnym we Franklinowie, czy organizowanych przez okoliczne koła gospodyń wiejskich. O tym, jak robić pisanki, opowiadał też w szkołach w Ostrowie czy w Poznaniu. Praktycznie na każdych warsztatach przynajmniej jedna osoba łapie bakcyla, a później dzięki pogłębianiu zdobytych umiejętności przekazuje je kolejnym zainteresowanym. – Chociaż jedno dziecko rocznie nauczy się robienia pisanek. To już jest coś. Przynajmniej ta tradycja nie zginie – przekonuje Wiesław Płóciennik.

Z pokolenia na pokolenie

Jak się okazuje, pasją zdobienia wielkanocnych jajek Wiesław Płóciennik zaraził już kilkoro osób z najbliższej rodziny. Ale nie tylko. Sylwia Sierańska, również z Franklinowa, robienia pisanek uczyła się między innymi właśnie od Wiesława Płóciennika, przede wszystkim jednak od swojej mamy i Janiny Lis z Franklinowa. – Mama pokazała mi w dzieciństwie wzory, które wykorzystuję do dziś, a pani Janina udzielała wskazówek technicznych, np. jak malować, aby wzorki były równo wykonane – wyjaśnia Sylwia Sierańska.

Dzisiaj ta młoda kobieta potrafi z pasją nie tylko wykonywać pisanki, ale wszelkie ozdoby świąteczne, kartki okolicznościowe, zabawki. Swoje umiejętności też przekazuje swoim córkom – starsza Weronika własnoręcznie wykonanymi ozdobami wielkanocnymi obdarowuje babcię. 

Batikowe pisanki   

Sylwia Sierańska, tak jak Wiesław Płóciennik, maluje jajka metodą batikową. By dobrze prezentowały się na świątecznym stole, warto znać kilka sekretów ich przygotowania. – Przed malowaniem jajka trzeba dokładnie umyć wodą z octem, a na koniec porządnie je natłuścić na przykład margaryną lub masłem. Skorupka wchłonie tłuszcz, jajko zyska blask i intensywny kolor – zdradza Sylwia Sierańska. – Jajka barwi się natomiast typowymi barwnikami do jajek, namoczoną kolorową bibułą, tuszem do drukarek czy do stempli kauczukowych oraz barwnikami do ciast – dodaje.  

Jej pisanki co roku są trochę inne. Często inspiracją do wzorów są stare kartki świąteczne z fotografiami jajek. Każda jednak jest inna. Nierzadko ozdobiona jest kolorowymi, pokruszonymi skorupkami jajek, brokatem, kuleczkami z kolorowej bibuły, kolorowy ryżem. Ów kolorowy ryż, barwiony namoczoną bibułą, można także wykorzystywać do tworzenia wielkanocnych obrazków. – Obecnie sklepy z materiałami dekoracyjnymi oferują taką ich różnorodność, że ogranicza nas w zasadzie tylko zasobność portfela – mówi Sylwia Sierańska, która zaznacza też, żenie z każdego jajka da się zrobić ładną pisankę.

Kartki i eko-jajka

Na święta Sylwia Sierańska przygotowuje też kartki wielkanocne. Często do ich tworzenia wykorzystuje różnorodne, całkiem przypadkowe materiały. W minionym roku wykonała chociażby metrową palmę wielkanocną z bibuły i wstążek, natomiast dzięki współorganizowaniu warsztatów plastycznych dla dzieci w bibliotece w Franklinowie powstały przepiękne i pomysłowe zabawki, tworzone przeważnie z materiałów przeznaczonych do wyrzucenia. Te eko-zabawki miały postać pingwinów, samochodów, zwierzątek, a materiałem do ich wykonania były chociażby: plastikowe butelki, kartony, deseczki, żarówki czy też opakowania po jogurtach. – Dzieciom się to podoba. Lubią patrzeć, jak z niczego coś można zrobić – mówi.

By zrobić takie świąteczne cudeńka, z pewnością trzeba mieć do tego rękę. Jednak wszyscy chętni w wolnym czasie mogą spróbować stworzyć swoje własne wielkanocne ozdoby.

 

 

Ostatnio zmienianypiątek, 03 kwiecień 2015 09:57

Najnowsze od iGOinfo

d